baner

Recenzja

New X-Men #03: Bunt w Instytucie Xaviera, Morrison, Quitely, Buchalo [recenzja]

Przemysław Pawełek recenzuje New X-Men #03: Bunt w Instytucie Xaviera
7/10
New X-Men #03: Bunt w Instytucie Xaviera, Morrison, Quitely, Buchalo [recenzja]
7/10
Trzeci tom New X-Men to kolejne epizody mutantów w ujęciu Granta Morrisona. Podobnie jak w przypadku domu drugiego poziom tu fluktuuje, ale sympatycy poprzednich albumów nie powinni się zawieść.

Szkot ponownie proponuje mieszaninę wątków zgrabnie podzieloną na kilkuzeszytowe pod-serie. Na początek otrzymujemy tytułowy „Bunt w Instytucie Xaviera”, gdy spokój i cierpliwość opiekunów zostaje skonfrontowana z gniewem młodzieży, która inaczej postrzega rolę i przyszłość mutantów na świecie. Otrzymujemy też klasycznie podaną zagadkę kryminalną związaną z zabójstwem, rozwinięcie motywu Broni Plus, a także klasyczne wątki powracające niczym bumerang - relacje Cyklopa z Jean Grey i poszukiwania Logana związane z jego przeszłością.

Te trzy setki stron powinny przypaść do gustu czytelnikom, którzy mieli satysfakcję z lektury poprzednich tomów. Większych zaskoczeń tu nie będzie. Podobnie jak poprzednio Morrison sprawnie porusza się po marginesie dzielącym to, na co można sobie w Marvelu jeszcze pozwolić, od tego, co włodarzom Domu Pomysłów w głowie się już nie mieści. I jest to dość cenne, bo większość scenarzystów jednak nie zbliża się do tych granic. Jednocześnie jest to bardziej masowe oblicze Szkota, odległe od tych jego bardziej psychodelicznych czy intertekstualnych pomysłów na fabuły. Otrzymujemy kolejne miniserie osadzone w świecie i mitologii mutantów, opowiedziane sprawnie i inteligentnie, odważniej, niż wynosi Marvelowska średnia, choć nie wszystkie historie angażowały mnie w podobnym stopniu (najsłabiej wypadł chyba finałowy szturm na bazę Broni Plus).

Niestety, podobnie jak w poprzednich tomach, także z poziomem rysunków bywa tu różnie. Otrzymujemy komiksy narysowane rzemieślniczo, co najmniej sprawnie, przy czym jak zwykle, poza manierą, trudno zarzucić cokolwiek Frankowi Quitely'emu. Po drodze na stołku rysownika dochodzi jednak do kilku zmian, i zwłaszcza ostatnie zeszyty, rysowane przez Chrisa Bachalo, momentami były dla mnie umiarkowanie czytelne. Choć z jeszcze innej strony warto także zwrócić uwagę na parę wychodzących poza sztampę pomysłów z kadrowaniem i kompozycją plansz, jak choćby sesja BDSM Scotta Summersa.

Trzeci tom New X-Men Morrisona to jeszcze więcej tego samego, ale inaczej. Scenarzysta nie popadł w stagnację, burzy status quo, odnajduje problemy i wyzwania w coraz to nowych miejscach. Nie ma monotonii. Może to być mało, by uznać komiks za wybitny. W przypadku Marvela i X-Menów wystarczy to jednak, by zarówno seria, jak i ten tom, wyróżniły się na tle proponowanego przez wydawnictwo standardu. Dla fanów mutantów to lektura obowiązkowa, a dla osób, które się za takowych nie uważają, to jeden z tych tytułów, poświęconych podopiecznym Xaviera, którym właśnie warto dać szansę.



Autor recenzji jest redaktorem Polskiego Radia.

Opublikowano:



New X-Men #03: Bunt w Instytucie Xaviera

New X-Men #03: Bunt w Instytucie Xaviera

Scenariusz: Grant Morrison
Rysunki: Frank Quitely, Phil Jimenez, Chris Bachalo, Keron Grant
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2020
Seria: New X-Men
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 180x275 mm
Stron: 304
Cena: 110,00 zł
Wydawnictwo: Mucha Comics
ISBN: 978-83-66589-18-6
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

New X-Men #03: Bunt w Instytucie Xaviera, Morrison, Quitely, Buchalo [recenzja] New X-Men #03: Bunt w Instytucie Xaviera, Morrison, Quitely, Buchalo [recenzja] New X-Men #03: Bunt w Instytucie Xaviera, Morrison, Quitely, Buchalo [recenzja]

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-